Jedzenie to nie wszystko, wydają się mówić osoby, które lubią jeść na ładnej zastawie. Bardziej smakuje, kiedy zgromadzi się wokół siebie swoich znajomych, je się w domu albo w lubianej knajpce, a ponadto dostajemy obiad, śniadanie czy kolację na przepięknych talerzach, w pięknych kubeczkach, bardziej smakuje, kiedy nie musimy jeść plastikowym widelcem oraz gdy nie serwują nam obiadu na jednorazowej tacce. Otóż to, w wielu jadłodajniach ciągle panuje przekonanie, że liczy się jedynie jedzenie, a to na czym (lub w czym) się je i pije, to nieważne.
Autor: César
Źródło: http://www.flickr.com
Trzeba sobie niestety powiedzieć, że zdarza się to nagminnie. Można zrozumieć właścicieli takich lokalów. Są małe, nie ma miejsca na zmywarkę, posiłki podaje się w nich szybko, w związku z tym jest spory przerób i nikt nie myśli o zastawie obiadowej. Ponadto, tak jest wygodniej, bo zamiast myć naczynia wyrzuca się normalnie plastikowe talerzyki, kubki, widelce i noże do śmietnika. A nie ma to przecież jak piękny i gustowny serwis obiadowy w restauracji i mieszkaniu.
Niby jest łatwiej, ale nie dość, iż jest to mało zachęcające (przecież nikt nie musi mieć wspaniałej zastawy obiadowej), odstrasza wielu klientów, między innymi tych, którzy lubią mieć podany posiłek na czymś ładnym, to dodatkowo jest to nieekologiczne. Tyle odpadów plastiku, ile się produkuje każdego dnia może przestraszyć. Trzeba zadać sobie pytanie: czy nie stoi to w sprzeczności z naszym światopoglądem?
Autor: Elin B
Źródło: http://www.flickr.com
Bo jeśli rzeczywiście, to czy warto uczęszczać do tego typu miejsc? Przecież nawet kiedy znajdujemy się w nowym dla nas miejscu i nie mamy pojęcia, iż tak jest w danym barze, to na pewno będziemy w stanie poobserwować gości, którzy aktualnie biesiadują przy stolikach, czy jedzą „obiad na plastiku”. Co ciekawe, sporo knajp, które z zewnątrz wyglądają okropnie, po których spodziewamy się najgorszego oferują świeże dania, na normalnym talerzu, z innym niż plastikowy widelcem i nożem. Za to te nowe, ładnie urządzone, gdzie obsługują zgrabne młode kelnerki, mają niestety plastikową „zastawę”. Jeśli w takim barze sprzedaż nie idzie za dobrze, to można sądzić, że jedną z przyczyn jest właśnie ta nieszczęsna „zastawa”.
Istotnie, są także ludzie, którzy nie muszą mieć specjalnej oprawy, a zjeść mogą choćby ze stołu, bo najważniejsze jest jedzenie, i nie ma co marudzić. Może i to prawda, jednak przyjemnie jest zjeść w swoim ulubionym gronie znajomych, na czymś ładnym i porządnie wykonanym, przyjemniej wtedy mija nam biesiada.